Loading...
Kręgosłup

Zabiegi fizykoterapeutyczne a pogorszenie stanu

Pytanie:
Witam! Chciałem skonsultować mój system leczenia. Mam centralną przepuklinę stwierdzoną na zdjęciu rtg i rezonansie magnetycznym. Bóle w pachwinie lewej nogi pojawiły się we wrześniu bez bezpośredniego związku z wysiłkiem fizycznym. Byłem pod opieką ortopedy, który zapisał mi dwie serie po 15 mg movalisu + myolastan. Po zakończeniu brania leków bóle wracały i z czasem zaogniały się. Kolejnym lekarzem był neurolog, który skierował mnie na zabiegi fizykoterapeutyczne (prądy dd + laser + masaż). Zabiegi te spowodowały kolejne zaognienie stanu – ból utrudniał przemieszczanie się.
Przerwałem zabiegi szukając pomocy u znajomego kręgarza-bioenergoterapeuty, który poustawiał mi wszystkie odcinki, przy czym najbardziej wskoczyło mi na wysokości mostka (metoda podrzucana). Nie dotarłem później na kolejny zabieg, co mogło być błędem (znajomy przyjmuje w Łodzi i nie zdążyłem do niego dojechać).
Ponieważ bolesność wróciła (bardzo możliwe, że jednostkowe naciągnięcie odcinka lędźwiowego nie przyniosło pożądanego efektu), zwróciłem się po poradę i leczenie do fundacji rozwoju medycyny sportowej, a tam do dr Rusina – ortopedy, który zalecił dość ostrą serię ćwiczeń siłowych dla wzmocnienia mięśni podtrzymujących wszystko. To również odbiło się po 5-tym razie zaognieniem stanu. Całe leczenie „siłowe” wsparte było przyjmowaniem leku vioxx 25 mg co 2-3 dni. W czasie całych perypetii ból zszedł do połowy odcinka strzałkowego, poprzez kolano, udo, pachwinę i pośladek.
Od świąt Bożego Narodzenia leczy mnie prof. Chmielewski (neurochirurg w Łodzi, z której pochodzę, a mieszkam obecnie w Warszawie). Stosuje on rozciąganie odcinka metodami kręgarskimi. Po dwóch pierwszych zabiegach wykonanych w odstępie tygodnia przed Wigilią i sylwestrem poczułem, jak ból zaczął się „cofać” – centralizować. Bolesność nie dochodziła do kolana – obejmowała pośladek i tył uda. Mniej więcej co drugi, a w ostatnim tygodniu co trzeci dzień musiałem wziąć lek przeciwzapalny – dicloberl retard. W ten piątek byłem na kolejnej wizycie. Jak to zwykle bywa po zabiegu, pojawiła się reakcja organizmu – bolesność. Wziąłem w piątek 1 tabletkę vioxxu 25 mg. W niedzielę przyjechałem samochodem do Warszawy bez jakichkolwiek bolesności (bez brania czegokolwiek od piątku). Dziś mamy poniedziałek – około 4 rano wybudził mnie ze snu dość mocny ból w lewym pośladku, ale bez bolesności w udzie (ból przemieścił się znowu wyżej) ból był na tyle uciążliwy, że musiałem wziąć 1 x dicloberl retard. Następną wizytę mam za jakieś 3-4 tygodnie (z absolutnym zakazem jazdy na nartach).
Jestem architektem i moja praca jest często siedząco-komputerowa, tym bardziej, że projektuję również wieczorami prywatnie wnętrza. Od czasu świąt w pracy zacząłem od czasu do czasu używać pasa elastycznego, który lekko usztywnia odcinek lędźwiowy i lekko rozgrzewa (pas jest miękki bez fiszbin!). Dr Rusin stwierdził przy pierwszej wizycie, że mam bardzo osłabione mięśnie. Zauważam w obecnym leczeniu postęp, jednakże chciałem spytać/skonsultować, czy podjęty kierunek ma szanse powodzenia i co mógłbym sam ze swojej strony robić, żeby wspomagać cały proces. Czy wskazanym jest wykonywanie właściwych (wskazanych przez pana) ćwiczeń, chodzenie na basen etc? Czy powinienem np. spać w pasie, pracować i ćwiczyć również w nim?
Proszę pana o dwa słowa rady i opinii. Pragnę się z tego wyleczyć i jestem już dobrze zorientowany, na czym cała dolegliwość polega i co powoduje konieczność operowania (czego chciałbym z oczywistych powodów uniknąć). Chciałbym również spędzić jeszcze w tym sezonie trochę czasu na nartach – czy w ogóle mam szanse myśleć o tym i jak powinienem się przygotować/zabezpieczyć na tą okazje?
Dziękuję z góry za odpowiedź. Mam nadzieję, że ten skrócony opis mojego przypadku wystarczy.

Odpowiedź:
Zachowawcze leczenie dyskopatii polega na stosowaniu leczenia usprawniającego (fizykoterapia oraz ćwiczenia), wspomaganego leczeniem farmakologicznym (przyjmowanie środków przeciwbólowych, przeciwzapalnych oraz rozluźniających napięcie mięśniowe).
Stosowanie pasa stabilizującego do pracy oraz na czas podróży może być bardzo pomocne. Sama jazda samochodem ze względu na drgania i wstrząsy może być czynnikiem zaostrzającym dolegliwości i w okresie zaostrzeń należy unikać dłuższych podróży. Osobiście spania w pasie nie polecam ani też stosowania go przez cały dzień.
Obawiam się, że w tym sezonie narty należy sobie odpuścić, choć doskonale wiem, jaki to może być świetnie spędzony czas. Proponuję skoncentrować się na systematycznym wykonywaniu ćwiczeń najlepiej pod kontrolą doświadczonego terapeuty. Polecam także wycieczki na basen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.