Często osoby będące na diecie, na myśl o zbliżających się Świętach, ogarnia lęk. Obawiają się, że kiedy zobaczą stół obficie zastawiony jedzeniem, wszelkie hamulce puszczą i cała dieta odejdzie w zapomnienie.
Jak więc sobie poradzić?
Zaplanujmy posiłki.
Bardzo fajnie sprawdza się metoda rozpisywania godzin posiłków. Jeżeli nawet menu nie będzie dokładnie zbilansowane, pomoże nam ona nie wypaść z rytmu regularności spożywania posiłków, np. trzech/ czterech/ pięciu w ciągu dnia.
Oprócz rozpisywania godzin, polecam skorzystać, z którejś z poniższych metod.
I. Przygotowanie zamienników świątecznych potraw/ ciast
Poszukajmy w Internecie lub sami pokombinujmy, w jaki sposób można tradycyjne dania przekształcić w wersję odpowiednią do naszych potrzeb.
WSKAZÓWKI:
- Tradycyjne smażenie i duszenie w tłuszczu zastąpmy pieczeniem beztłuszczowym w piekarniku, gotowaniem na parze.
- Zamiast gotować na tłustych wywarach mięsnych, kostnych, zabielmy potrawy mlekiem,
- Zrezygnujmy z zasmażek, zaprawiania śmietaną,
- Zamiast tłustych gatunków mięsa i ryb wybierzmy te chude- cielęcina, wołowina, królik, drób, dorsz, lin, morszczuk i inne.
- Cukier tradycyjny zamieńmy np. na ksylitol.
- Mąkę tortową zastąpmy jaglaną, orkiszową, gryczaną. Do ciast możemy wykorzystać również jako bazę fasolę czerwoną lub buraki.
- Jogurt naturalny z odrobiną musztardy świetnie może sprawdzić się zamiast majonezu,
- Napoje słodzone zastąpmy wodą z plastrem pomarańczy, miętą i miodem.
II. Tradycyjne dania/ ciasta w mniejszych ilościach
Warto wcześniej porządnie się jednak do tego przygotować. Co oznacza słowo „mniejsze”? Dla każdego będzie ono oznaczało co innego. Dlatego zachęcam do skorzystania z pomocy specjalisty, który nakreśli optymalne ilości spożywanych potraw. Jest to istotne po to, aby zapobiec rozregulowaniu schematu jedzenia. Również jeżeli jesteś w procesie zmiany, pozwoli zachować Tobie samodyscyplinę.

Jeżeli postanowiłeś/łaś zrezygnować z konsultacji z dietetykiem/ specjalistą ds. żywienia, coś co możesz zrobić sam/sama, to popracować nad uważnością. Nie pochłaniaj bez zastanowienia tego, co nałożyłeś/łaś sobie na talerz. Jedz powoli i uważnie. Wsłuchuj się w siebie po każdym kęsie. Czy na pewno masz ochotę na kolejny kawałek? Jak będziesz się czuł/czuła kiedy go zjesz?
Który sposób będzie odpowiedni dla Ciebie?
Jeżeli znasz siebie na tyle i ufasz sobie, że na dwóch kawałkach ulubionego ciasta skończysz, wybierz opcję drugą. Zjesz to co lubisz, a jednocześnie nie powinno wpłynąć to znacząco na Twoją masę ciała.
Natomiast jeżeli jesteś na początku swojej drogi z redukcją masy ciała. Dopiero co zacząłeś/łaś pracę nad zmianą nawyków żywieniowych, postaw na opcję pierwszą. Jeżeli mimo starań zjesz więcej niż chciałeś/łaś, to dostarczysz organizmowi bardziej wartościowych składników odżywczych niż konsumując dania obfite w tłuszcz i węglowodany proste.
PAMIĘTAJMY
Okres Świąt jest czasem szczególnym i specyficznym. Jeżeli okaże się, że po kilku dniach objadania się, waga wskazuje 3kg więcej nie rób sobie wyrzutów. Zaakceptuj sytuację i w dalszym ciągu wdrążaj wiedzę, którą już nabyłeś/łaś do tej pory. Pracuj nad zmianą nawyków żywieniowych.
Wiadomości przedstawione w artykule są dużym uogólnieniem, ponieważ nie mogę zastosować jednej właściwej rady dla ogółu.
Artykuł napisała:
Psychodietetyk,
Katarzyna Szatiło,
Tel. 737165528,
FB – Psychodietetyk Katarzyna Szatiło,
IG szatilo_psychodietetyk.